Montaż w oparciu o zamocowanie lekkie jest zadaniem, z którym z łatwością poradzi sobie nie tylko profesjonalista, jak i okazjonalny majsterkowicz. Aby mocowanie przebiegło sprawnie i okazało się skuteczne, należy rozpatrzyć w zasadzie tylko dwa aspekty: materiał, z jakiego wykonana jest ściana oraz obciążenia, jakim mocowanie będzie musiało sprostać.
ZASTOSOWANIE ZAMOCOWAŃ LEKKICH
W budownictwie profesjonalnym i indywidualnym
zamocowania lekkie to
po prostu codzienność. Nie ma specjalisty
od wykańczania wnętrz, który
w swoim podstawowym wyposażeniu
nie miałby kołków rozporowych, kołków
szybkiego montażu, mocowań do
zabudowy gipsowo-kartonowej czy
mocowań ramowych. Uniwersalne
kołki rozporowe sprawdzą się zarówno
w montażu oświetlenia, jak i szafek
ściennych, uchwytów TV, elementów
wyposażenia łazienki, a nawet instalacji
elektrycznych. Co więcej, można je
z powodzeniem stosować na zewnątrz
budynków, np. do montażu skrzynek na
listy czy pojemników na prasę. Ich spektrum
zastosowań jest imponujące, a sam
montaż da się sprowadzić do trzech
prostych kroków:
– wywiercenia otworu wiertłem o zalecanej
średnicy,
– umieszczenia kołka w otworze,
– włożenia wkrętu o zalecanej średnicy
poprzez element mocowany do otworu
w kołku.
Czy można tu natrafić na jakieś trudności?
W zasadzie nie – o ile jesteś w stanie
właściwie określić podłoże, a więc materiał,
z którego wykonana jest ściana.
Ta sprawa jest absolutnie kluczowa, ponieważ
zależy od niej zarówno dobór
odpowiednich narzędzi, jak i samego
zamocowania. Należy pamiętać też, że
każde podłoże przenosi inne nośności
(najwięcej beton, najmniej płyta gipsowo-
kartonowa).
NIEZBĘDNE NARZĘDZIA MONTAŻOWE
Jeśli planuje się montaż w ścianie wykonanej
z cegły pełnej lub otworowej, gazobetonu
czy płyty gipsowo-kartonowej,
do montażu wystarczy zwykła wiertarko-
-wkrętarka, ewentualnie wiertarka i śrubokręt.
Pamiętaj, że w tak delikatnych
podłożach nie stosuje się udaru – za to
konieczne będzie zastosowanie wiertła,
które będzie odpowiednio skrawać
materiał, nie krusząc i nie uszkadzając
przez to otworu. Z kolei w razie montażu
w betonie, konieczne będzie wiercenie
z udarem, z użyciem wiertła do betonu,
które będzie w stanie właściwie przenieść
uderzenia udarowe na podłoże.
Wiertło dobiera się też do rozmiaru danego
mocowania (nie można wywiercić
otworu większego, niż rozmiar kołka).
Jeśli więc instaluje się kołek montażowy
lub ramowy o średnicy 10 mm, wierci
się otwór wiertłem w rozmiarze 10.
Przy specjalnych kołkach rozkładanych
z parasolką (do montażu w pustych przestrzeniach)
trzeba jednak wywiercić otwór
większy niż rozmiar kołka – szczegóły
znajdują się zazwyczaj na opakowaniu
zamocowania. Najlepiej, aby nawiercony
otwór był o kilka milimetrów głębszy od
długości samych kołków i by oczyścić go
z pyłu przed montażem zamocowania
(pompką, wyciorem, albo odsysając pył
odkurzaczem).
Istnieją też zamocowania, do montażu
których nie potrzebuje się w zasadzie
żadnych elektronarzędzi. To tak zwane
śruby Molly lub łączniki metalowe
wbijane do płyt kartonowo-gipsowych
TAP-IT (są one wytwarzane głównie pod
kątem rynku brytyjskiego, ze względu na
powszechne stosowanie w tamtejszym
budownictwie płyt cienkościennych).
W ich przypadku do montażu wystarczy
młotek lub śrubokręt. Młotek (najlepiej
bezodrzutowy) przyda się zresztą w każdym
wariancie montażu, by umieścić kołek
w nawierconym otworze.
WSKAZÓWKI MONTAŻOWE
W przypadku montażu zamocowań
lekkich, trudno mówić o jakichś poważnych
wyzwaniach – ale jak w każdej pracy,
także i w tej pojawiają się niuanse, na
które warto zwrócić uwagę.
Korzystając z kołków uniwersalnych,
warto wiedzieć, że jeżeli jest on mocowany
w podłożu pełnym (beton, cegła pełna,
bloczki silikatowe), można uznać, że
wkręt jest dobrze osadzony, jeśli po wkręceniu
w koszulkę jest z nią zrównany.
Jednak w materiałach otworowych, jak
np. cegła dziurawka czy płyta g-k, fakt
zlicowania wkrętu z koszulką nie oznacza,
że wkręt jest właściwie osadzony
– trzeba go jeszcze dokręcić, na 2–3 sekundy
przetrzymać go wkrętarką, żeby wkręt zdołał ściągnąć koszulkę i rozłożyć
ją w pustych przestrzeniach.
Innym, dość powszechnym błędem wykonawczym jest sytuacja, kiedy to wywiercony na mocowanie otwór okazuje się za duży lub się ukruszy. W razie źle wywierconego (lub wyrobionego) otworu, warto sięgnąć po kołki, które rozpierają się od strony wejścia do otworu w podłożu (a nie od końca dna nawierconego otworu, jak ma to miejsce w większości kołków dostępnych na rynku). Rozpór od wejścia otworu pozwala też na łatwą weryfikację optyczną mocowania – nawet laik jest w stanie ocenić, czy osiągnięto już odpowiedni rozpór, czy trzeba jeszcze dokręcić wkręt. To gwarantuje bezpieczeństwo nawet podczas amatorskich prac montażowych. A co w sytuacji, jeśli zostało źle oznaczone miejsce montażu i w efekcie zamocowanie zostało umieszczone w nieprawidłowym miejscu i potrzeba je usunąć ze ściany? Tu z pomocą przyjdzie korkociąg. Wykręcenie kołka ze ściany niczym korka z butelki od wina może okazać się dużo szybsze i prostsze, niż wyciąganie go za pomocą obcęgów.
PRAKTYKA CZYNI MISTRZA
Przedstawiona wyżej analiza jest oczywiście bardzo wstępnym wprowadzeniem do problematyki zamocowań lekkich. W celu zgłębienia tego zagadnienia poleca się szkolenia organizowane przez producentów. Podczas szkoleń teoretycznych i praktycznych specjaliści dzielą się know-how i doświadczeniem, szkoląc uczestników na ekspertów montażu.