Tynkowanie ścian wewnętrznych to nieodłączny element prac, zarówno przy budowie, jak i generalnym remoncie domu czy mieszkania. Tynk sprawia, że mieszka nam się komfortowo i nie chodzi tu wyłącznie o estetykę wnętrz. Niczym superbohater chroni ściany przed ogniem, szkodliwym działaniem wilgoci, nawet troszczy się o nasze dobre samopoczucie.
W kategorii tynków berło nieprzerwanie dzierżą mieszanki cementowo-wapienne, cenione m.in. za uniwersalność i wytrzymałość. Dają się nakładać nie tylko na podłożach betonowych, lecz także na tych z cegły silikatowej, ceramiki, bloczków betonowych lub z betonu komórkowego. Co więcej, mogą być stosowane zarówno w pomieszczeniach suchych, jak i tych o dużej wilgotności jak kuchnia, łazienka czy pralnia. Sprawdzają się w zasadzie wszędzie, a w miejscach szczególnie narażonych na uszkodzenia mechaniczne, jak np. garaże, warsztaty, piwnice czy korytarze, są wręcz niezastąpione. Mogą być ostatecznym wykończeniem powierzchni ściany lub dzięki doskonałej przyczepności, stanowić znakomitą bazę pod wszelkie okładziny jak płytki ceramiczne czy gładzie. Jeśli naszym celem jest uzyskanie gładkiej powierzchni pod malowanie, warto wiedzieć, że w sprzedaży dostępne są nie tylko zwykłe tynki cementowo-wapienne o uziarnieniu ok. 1 mm, lecz także mieszanki o drobniejszym uziarnieniu (ok. 0,5 mm), pozwalające uzyskać jakość powierzchni zbliżoną do tynków gipsowych.
KLIMATYCZNA ALTERNATYWA
Co istotne tynki mineralne wykazują bardzo dobrą paroprzepuszczalność, eliminując przy tym do minimum ryzyko powstawania grzybów i pleśni. Jeśli dodatkowo zależy nam na przyjaznym mikroklimacie zapewnionym dzięki oddychaniu ścian to najlepszym wyborem będą specjalnie komponowane, sprzyjające regulacji wilgotności w pomieszczeniach tynki na bazie spoiwa wapiennego. Dzięki doskonałym właściwościom sorpcyjnym sterują wilgocią, pochłaniając ją, gdy w pomieszczeniu występuje jej nadmiar i stopniowo uwalniając, gdy powietrze jest za suche. Warto przy tym wspomnieć, że produkty mineralne na bazie wapna nie emitują szkodliwych substancji, nieprzyjemnych zapachów i nie przyciągają kurzu, przez co są znakomitą propozycją szczególnie dla osób zmagających się z alergią czy rodzin z dziećmi.
SZYBKO, SZYBCIEJ…
W ofercie rynkowej znaleźć można tynki przeznaczone do układania tradycyjnego, czyli ręcznego oraz tynki do nanoszenia maszynowego. Obie metody różnią się techniką nakładania materiału na ścianę. W pierwszym przypadku prace wykonuje się przy użyciu łaty, pacy i kielni, a do rozrobienia zaprawy potrzebna jest betoniarka lub mieszarka ręczna do zapraw. Największą wadą ręcznego tynkowania jest jej praco- i czasochłonność, dlatego coraz częściej tynkowanie ręczne zastępowane jest maszynowym. Gotowa, sucha mieszanka zarabiana jest wówczas z wodą w agregacie tynkarskim i narzucana za pomocą specjalnych pistoletów natryskowych, co szczególnie przy dużych powierzchniach robi dużą różnicę – tę samą pracę można wykonać 3–4 razy szybciej.
(NIE)ŁATWA SZTUKA TYNKOWANIA
Niezależnie od sposobu naniesienia tynku na ścianę czy sufit, technologia wykończenia powierzchni jest taka sama. Po nałożeniu tynku na podłoże, świeżą zaprawę równa się wstępnie łatą tynkarską typu „H”. Gdy zacznie wstępnie wiązać, ale nie jest jeszcze twarda, wyrównuje się ją łatą trapezową, co pozwala uzyskać równą płaszczyznę do zacierania. Następnie po uprzednim zwilżeniu powierzchni tynk można zacierać mechanicznie lub tradycyjnie – pacą styropianową lub pacą z gąbką. Jeśli zależy nam na szybkiej realizacji robót warto rozważyć zastosowanie tynku w odmianie szybkowiążącej, stwarzającego możliwość rozpoczęcia i zakończenia prac na przestrzeni kilku godzin. Jego specjalna formuła zapewnia skrócenie czasu potrzebnego do zacierania tynku do zaledwie ok. 2–3 godzin – niezależnie od grubości kładzionej warstwy, temperatury czy chłonności podłoża.
BŁĘDY WYKONAWCZE
Każdy tynk jest dobry, jeśli jest dobrze wykonany. Aby spełniał swoje funkcje, poza jakością samego produktu, bardzo istotne jest prawidłowe jego wykonanie. Aplikacja i obróbka tynków wymaga wprawy. Dlatego też, rozpoczynając zadania związane z wykańczaniem ścian we własnym zakresie, warto zacząć od mniej reprezentacyjnych, mniejszych pomieszczeń, aby po nabraniu praktyki osiągnąć oczekiwany efekt końcowy, który przyniesie pełną satysfakcję.
NAJCZĘŚCIEJ POPEŁNIANE BŁĘDY PRZEZ TYNKARZY
1. NIEWŁAŚCIWE PRZYGOTOWANIE PODŁOŻA
Pominięcie etapu przygotowania podłoża może skutkować odspajaniem
tynku, ze względu na osłabioną przyczepność lub zbyt
szybkie odciągnięcie wody zarobowej, niezbędnej do jego utwardzenia.
To, jak przygotować podłoże zależy przede wszystkim od
materiału, z jakiego wykonane są ściany lub sufit. Do zwartych,
gładkich, mało nasiąkliwych powierzchni betonowych, preferowany
jest specjalny grunt z kruszywem, zwiększający przyczepność
lub obrzutka wstępna na bazie cementu. Natomiast, gdy w grę
wchodzą podłoża porowate, silnie chłonne, np. beton komórkowy
czy cegła ceramiczna, zaleca się stosować do zaleceń kart technicznych
produktów.
2. ZBYT DUŻA WILGOTNOŚĆ PODŁOŻA
Tynki można nakładać tylko na ściany i sufity, które są dostatecznie
suche. Ich wykonywanie na wilgotnym lub mokrym podkładzie
może skutkować utratą przyczepności pomiędzy warstwami i odspajaniem
tynku, a w najlepszym przypadku do powstania białych,
wapiennych wykwitów lub przebarwień.
3. MODYFIKACJA GOTOWYCH ZAPRAW TYNKARSKICH
Przygotowane fabrycznie zaprawy powinny być mieszane z wodą
zgodnie z zaleceniami producenta. Aby prawidłowo zarobić
tynki ręczne, należy wsypać zawartość worków do pojemników
zawierających odpowiednią ilość czystej wody i po nasączeniu
wymieszać, aż do uzyskania jednorodnej homogenicznej (pozbawionej
grudek) masy. Pamiętajmy również, że gotowa zaprawa
utrzymuje swoje właściwości przez około 2 godziny. Po upływie
tego czasu (rozpoczęty proces wiązania) nie nadaje się do nakładania.
Próba dolewania wody i ponownego użycia, grozi osłabieniem
wytrzymałości tynku, a co za tym idzie – jego pękaniem
i odpadaniem.
4. BRAK PROFILI KRAWĘDZIOWYCH
We wszelkie wypukłe załamania płaszczyzny ściany powinny być
wstawione profile krawędziowe, dostosowane do rodzaju tynku.
Nie tylko ułatwią nam uzyskanie prostych krawędzi, lecz także
zapewnią wyższą odporność na uszkodzenia, na które narażone są
zwłaszcza narożniki przy oknach, drzwiach i w korytarzach.
5. ZBYT MAŁA LUB ZBYT DUŻA GRUBOŚĆ TYNKU
Częstym błędem wykonawczym jest nakładanie zbyt cienkiej lub
zbyt grubej warstwy tynku. Jeśli ściany są zbyt nierówne, zwykle
należy je najpierw wyrównać zaprawą wyrównującą, a następnie
otynkować jednowarstwowo warstwą tynku o zalecanej grubości,
uzyskując odpowiednie płaszczyzny, piony i kąty. Zapobiegniemy
w ten sposób zbyt cienkiej warstwie tynku lub wystąpieniu nadmiernego
skurczu materiału podczas wiązania, konsekwencją którego
byłyby spękania na powierzchni.
6. NIEODPOWIEDNIE WARUNKI WYSYCHANIA
Aby twardniejące tynki mogły równomiernie wysychać, temperatura
powietrza i podłoża nie może spaść poniżej +5°C. Niższe
wartości mogą doprowadzić do braku wiązania lub nawet przemrożenia
materiału, jeśli temperatura spadnie poniżej zera, co
z kolei skutkowałoby brakiem wytrzymałości i trwałości. Wysoka
temperatura też nie jest pożądana – zbyt szybkie schnięcie może
spowodować, że materiał stanie się bardziej podatny na wykruszenia,
rysy czy pęknięcia. Górna granica, przy której producenci
zalecają stosowanie produktów to +25°C. Pamiętajmy również, że
po wykonaniu tynków należy wietrzyć otynkowane pomieszczenia.