Kto wejdzie na stronę www.bratex-dachy.pl dowie się, że firma Bratex powstała w 1992 r., podstawowy zakres jej działalności to pokrycia dachowe, ale wraz z rozwojem i zapotrzebowaniem rynku poszerzyła ofertę o inne usługi budowlane. Czym konkretnie Bratex się zajmuje? – Budową i remontami domów jednorodzinnych, remontami obiektów budownictwa mieszkaniowego i użyteczności publicznej, wykonywaniem konstrukcji dachowych, robotami murarsko-tynkarskimi i posadzkarskimi, sufitami podwieszanymi oraz pracami wykończeniowymi.
O czym świadczy srebrny jubileusz?
Do Ćwiklic – wieś niedaleko Pszczyny – jechałem po to, żeby poznać opinie wykonawców budowlanych, właśnie z firmy Bratex, na temat problemów związanych z budową stropów, systemów kominowych i wentylacyjnych. Tymczasem mój główny rozmówca, pan Krzysztof Bratek, współwłaściciel firmy, od razu chciał uściślić o jakie problemy może chodzić, wyjaśniając – strop to jeden z najważniejszych elementów konstrukcji każdego budynku. Od systemów kominowych i wentylacyjnych zależy bezpieczeństwo, jakość życia, komfort i możliwe oszczędności w zużyciu energii. Dlatego, na dobrą sprawę głównym problemem jest to, żeby ekipy wykonawcze stosowały się do zapisów w projektach budowlanych i przestrzegały norm. Jeśli pojawiają się jakieś wątpliwości na placu budowy, należy je od razu wyjaśniać z inwestorem i projektantem, a jak trzeba, również z doradcami technicznymi reprezentującymi producentów danych wyrobów czy systemów. I to jest cały problem, żeby mieć stały kontakt z takimi osobami. – Jesteśmy na rynku już 25 lat. Nasz jubileusz świadczy o tym, że nawet jeśli czasem zdarzają się problemy, radzimy sobie z nimi. Inaczej nie mielibyśmy klientów. Kolejni zleceniodawcy budowy czy remontu weryfikują opinię na temat firmy Bratex. Stropy monolityczne czy prefabrykowane ?
– Długo, długo w stropach budownictwa mieszkaniowego królował monolit. Jeszcze 20 lat temu dominował absolutnie. W Pszczynie i okolicy, ale chyba też na całym Śląsku, 10 lat temu zaledwie jakieś 40% stropów było prefabrykowanych, a 60% wciąż monolitycznych. Obecnie proporcje są zupełnie inne – 70% jest prefabrykowanych i 30% monolitycznych. Stropy prefabrykowane układa się o wiele szybciej. Monolit nadal przeważa w projektach na dużych przestrzeniach z uwagi na wysoką wytrzymałość takich stropów. Prefabrykaty mają inne zalety, stropy z nich są cichsze i cieplejsze. Oczywiście plusy i minusy stosowania różnych stropów można długo wymieniać, ulotki i foldery producentów pełne są za i przeciw jednym i drugim. Bratex wykonuje takie i takie.
Dachy bez kominów ?Jeszcze szybciej zmienia się trend, gdy mowa o kominach i wentylacji. Krzysztof Bratek pamięta, że 20 lat temu budowano wyłącznie kominy tradycyjne, murowane z cegły, zapewniające wentylację grawitacyjną nieregulowaną. Zastrzega, że – tak było przynajmniej w okolicach Pszczyny. Ale już 10 lat później projekty domów przewidywały równie często stosowanie kominów tradycyjnych, jak prefabrykowanych systemowych. Obecnie ponad 90% kominów w dużych obiektach powstaje w ramach systemów wentylacji mechanicznej. W domach jednorodzinnych też coraz częściej stosuje się takie systemy. A cegła ma zastosowanie niemal wyłącznie przy okazji remontów z naprawą komina. Oceniam, że połowa klientów chce mieć wentylację mechaniczną z rekuperatorem, żeby odzyskiwać ciepło. W takich sytuacjach Bratex korzysta z pomocy sprawdzonych firm, specjalizujących się w instalacji systemów wentylacji mechanicznej z efektywnymi centralami umożliwiającymi odzysk ciepła, nieraz też w połączeniu z kominkami. W ofercie Bratex na pierwszym planie nadal są usługi dekarskie. Jak często widzicie w okolicy dachy bez kominów?
– To dopiero pierwsze jaskółki. My już też taki dach robiliśmy w domu mieszkalnym w Borku Szlacheckim koło Krakowa. Zdarzają się również obiekty, które mają kominy, przewidziane w projekcie budowlanym, ale w trakcie realizacji inwestor rezygnuje i postanawia stosować wyłącznie wentylację mechaniczną. Tak było, gdy realizowali śmy budynek przychodni stomatologicznej w Łaziskach Górnych. Pierwotnie zakładano równoległe korzystanie z gazu i pompy ciepła. Jednak dzięki wzmocnieniu pompy ciepła i dodatkowym dociepleniu budynku inwestor zrezygnował z kotłowni gazowej. Wzniesiony na wcześniejszym etapie budowy komin jest już niepotrzebny, ale został na swoim miejscu.
Co z rentownością usług budowlanych ?
Bratex jest firmą rodzinną. Zatrudnia obecnie 10 osób. Obok Krzysztofa Bratka współwłaścicielką jest Ewa, jego żona, zajmująca się w firmie księgowością i kadrami. Pracuje też ich syn Marcin oraz Grzegorz – brat Krzysztofa. Obaj są brygadzistami. Mgr inż. Grzegorz Bratek, po studiach na Wydziale Inżynierii Środowiska w Akademii Rolniczej w Krakowie, pomaga też bratu w kosztorysach. W ciągu roku firma buduje kilka domów w pełnym stanie surowym. Kiedy z planu robót wynika, że są wolne moce przerobowe, Bratex kładzie albo remontuje dachy. Na 10 pracowników firma ma 6 cieśli-dekarzy. – Fachowców – podkreśla Krzysztof Bratek. I znalazłaby się u nas praca dla kolejnych 5–6 fachowców. Niestety, próżno szukać takich w okolicy, a nawet gdzieś dalej. Szkoły nie kształcą młodzieży w zawodach budowlanych.
Wtóruje mu brat – Jest problem z pozyskaniem pracownika wykwalifikowanego, żeby był samodzielnym murarzem, samodzielnym cieślą. Urzędnicy zapomnieli o szkołach branżowych. Z własnych obserwacji wiem, że także niektórzy kończący studia budowlane nigdy nie myśleli o pracy w tym zawodzie. W ogóle, Państwo musi uporządkować rynek budowlany. Ogólnie jestem optymistą, mam więcej nadziei niż obaw. Ale koniecznie trzeba coś zrobić z szarą strefą. Dobrze, że jest coraz więcej kontroli na budowach. Tak jak na Zachodzie. Ci, którzy pracują na czarno powinni zniknąć, bo psują rynek, zabierają sobie część ciekawych robót. Wcale, albo przynajmniej w części nie płacą podatków, nie płacą ZUS. Mogą proponować nierealnie niskie ceny.
Marcin Bratek obserwuje nowe trendy w technikach budowania. Ponad 4 lata temu zwrócił uwagę na możliwości, jakie niesie ocieplanie poddaszy, stropów i podłóg pianką poliuretanową. – Przekonałem ojca do kupna agregatu do natrysku pianki. Kładziemy w ciągu roku nawet po kilkadziesiąt dachów, to naturalne, że do nas najczęściej zwracają się zleceniodawcy takich prac z pytaniem o izolacje. Pojawiło się także wielu klientów, którzy chcą wymienić docieplenie wełną mineralną na izolację pianką. Piankę nakłada się błyskawicznie – nawet do kilkuset metrów kwadratowych dziennie. O wiele szybciej, niż trwa izolowanie wełną mineralną. Tyle, że gwałtownie przybywa konkurencji. Cztery lata temu w okolicy maszynami do natrysku pianki dysponowały 3 firmy w okolicy. Dziś takie usługi oferuje chyba 50 firm.
Pytam o plany. Jak firma Bratex ocenia możliwości rozwoju? A może codzienne kłopoty nie dają czasu na myślenie w perspektywie lat?
Krzysztof Bratek, po 25 latach prowadzenia firmy dobrze wie, jak bardzo mogą ciążyć bieżące problemy. Zdaje sobie jednak zarazem sprawę z tego, że gdyby nie „myślał do przodu” tych 25 lat z własną firmą by nie było. Wspomina – z zawodu jestem górnikiem, ale ożeniłem się z córką dekarza, dziadek żony też był dekarzem. Po 10 latach pracy z teściem założyłem własną firmę. Startowaliśmy z małym fiatem z przyczepką, miałem wiertarkę, pilarkę, giętarkę, nożyce. Co zarobiłem, to inwestowałem. Dziś Bratex dysponuje własnymi pojazdami dostawczymi, widlakiem, agregatem prądotwórczym, wyciągarkami do transportu materiałów na dachy i wyższe kondygnacje. Teraz planuję kupno podnośnika hydraulicznego. Od lat inwestuję w sprzęt akumulatorowy. Niektóre urządzenia są warte kilkadziesiąt tysięcy złotych, a nawet więcej. Myślę, że w ciągu ostatnich 10 lat wartość sprzętu w naszej firmie wzrosła przynajmniej 5-krotnie.
Prowokuję – dobrze się wiedzie w budownictwie
na Śląsku… – Nie do końca i nie
zawsze tak jest. I nie wszystkim budowlany
biznes przynosi pieniądze. Mamy stabilną
kadrę. W ciągu 25 lat rozstało się z nami
zaledwie kilkunastu pracowników, w większości
założyli własne firmy. I spośród nich
tylko nieliczne utrzymały się na rynku...
Najwyższy poziom zyskowności budownictwo
miało 6–7 lat temu. Potem zaczęła się
jazda w dół. Teraz sytuacja stabilizuje się
na tym niskim poziomie rentowności.
* * *
Dobry kontakt z firmą Bratex zapewnił
mi kupiec PSB – firma Tamir z Pszczyny.
– Tamir nie ma w Pszczynie i w okolicy
godnej konkurencji. W tej hurtowni zawsze mogę liczyć na wyroby najwyższej jakości
i w odpowiednio szerokim asortymencie
i to do nabycia od zaraz – mówi Krzysztof
Bratek. – Zaopatrujemy się tutaj w około
80% niezbędnych nam do pracy materiałów
budowlanych. Znamy się od wielu
lat. Nawiązując do tematu stropów, pan
Krzysztof dodaje, że kupuje także produkowane
przez Tamir pustaki do systemów
gęstożebrowanych typu Teriva oraz pustaki
wentylacyjne z keramzytobetonu do
systemów wentylacji grawitacyjnej.
Firma Tamir założona w 1986 r., przystąpiła do Grupy PSB w 2002 r. Tamir zajmuje się handlem materiałami budowlanymi i produkcją wyrobów z keramzytobetonu oraz żużlobetonu. Handel przeważa. W 2016 r. firma zatrudniała niemal 50 osób i osiągnęła przychody około 50 mln zł. Połowę materiałów oferowanych w swojej hurtowni Tamir zakupił poprzez centralę PSB.
Mirosław Ziach