Koniec gorączki na rynku materiałów budowlanych. Po wiosennych,
bardzo gwałtownych podwyżkach cen nie ma już śladu. Np. cegły,
które podrożały wówczas najbardziej, dziś kosztują tyle samo co na
początku roku
Jednak już latem zaopatrzenie w materiały zaczęło się polepszać,
bo ruszył import na dużą skalę. Dotyczyło to przede wszystkim
cegieł ceramicznych, które trafiały do Polski w ogromnych ilościach
z Niemiec, Austrii, Czech, Węgier i Rumunii. Handlowcy oceniali, że
nawet jedna trzecia cegieł i pustaków na polskim rynku pochodziła z
zagranicy. W efekcie cena wspomnianej wyżej cegły max stopniała we
wrześniu do niespełna 3 zł za sztukę.
- A w październiku kosztowała już tyle samo co w styczniu -
opowiada Bogdan Panhirsz, dyrektor ds. handlowych w Grupie Polskie
Składy Budowlane (PSB), która zrzesza 246 hurtowni.
Panhirsz przyznaj e jednak, że np. bloczki z gazobetonu są dziś
przeszło o jedną piątą droższe niż na początku roku, a sylikaty - o
przeszło jedną trzecią. Z najnowszego raportu Grupy PSB wynika, że
o wiele mniej uderzyły inwestorów po kieszeni podwyżki cen
większości materiałów wykończeniowych. Stolarka, instalacje czy
chemia budowlana podrożały w tym roku o kilka procent.
A co ze stalą? - Jej ceny pięły się w górę do kwietnia Potem
zaczęły spadać i aktualnie stal kosztuje o 18 proc. mniej niż na
początku roku - mówi Panhirsz. Według niego nie mamy już co liczyć
na dalsze obniżki. (…)
Zdaniem specjalistów największym zmartwieniem dla inwestorów
jest dziś brak wykonawców robót. Np. Panhirsz radzi rozpocząć
poszukiwania już teraz, aby zaklepać ekipę na przyszły rok.
Marek Wielgo