O SYTUACJI BUDOWNICTWA w 2005 r. mówi Mirosław Lubarski, Grupa PSB.
Teraz sprzedaż spadła o kilkanaście procent, gdyż wykonawcy korzystają z zapasów zgromadzonych w zeszłym roku. Nasza Grupa jest ściśle związana z budownictwem mieszkaniowym i mamy dobry ogląd sytuacji w tym sektorze. Ciągle nie osiąga ono odpowiedniej dynamiki rozwoju, gdyż podlega licznym ograniczeniom. Pierwszym jest plan zagospodarowania przestrzennego, który ma zaledwie 15% gmin, co zawęża możliwości inwestorom, mającym pieniądze dzięki łatwości pozyskania kredytów, ale nie dysponujących miejscem. Można je co prawda znaleźć poza terenami zurbanizowanymi, przygotować infrastrukturę, jednak, ze względu na zmianę warunków socjalnych i przeprowadzkę "daleko od szosy", niewiele osób się na to decyduje. Drugim czynnikiem jest podwyżka podatku VAT, który spowodował wzrost cen produktów o 15%, co z kolei zaskutkowało powiększeniem szarej strefy i stratami firm uczciwie płacących podatki. Jestem sceptyczny, co do obietnic zwrotu różnicy VAT-u. Większość klientów mając możliwość zakupu bez podatku zrobi to, gdyż wyda mniej niż po refundacji Państwa, a każdy racjonalnie myślący obywatel postępuje ekonomicznie. Nie wierzę w skuteczność zwrotu, bo musiałoby się to wiązać z rozbudową aparatu administracyjnego, skarbowego i kontrolującego. Gospodarka ruszyła i sądzę, że przyszły rok będzie w miarę dobry dla budownictwa. Jednak jest szereg znaków zapytania, co zrobi nowa opcja polityczna, nowy rząd, nowy parlament w dziedzinie polityki mieszkaniowej. Ale ich posunięcia odczujemy najwcześniej w 2007 roku. (Piotr Dziakowski)