Czy cegły wreszcie stanieją?2007-06-12

Połowa firm budowlanych skarży się na niedobór materiałów - wynika z badań firmy PMR Publications. Na szczęście już niebawem te trudności znikną

Główny analityk rynku budowlanego w PMR Publications Szymon Jungiewicz twierdzi, że na problem niedoboru materiałów budowlanych firmy jeszcze nigdy się nie skarżyły.

- To tylko chwilowe zawirowanie - uspokaja dyrektor Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa Zbigniew Bachman. I wyjaśnia, że złożyło się na to kilka czynników, m.in. większy od oczekiwanego wzrost inwestycji budowlanych, których nie zamroziła wyjątkowo ciepła zima. Producenci nie mogli odnawiać zapasów, bo materiały zamiast do magazynów trafiały prosto na place budowy. - Trzeba też pamiętać o tym, że w poprzednich latach branżę budowlaną dotknął kryzys. Upadło np. 70 cegielni, bo nie było popytu na ich wyroby - opowiada Bachman.

I właśnie materiałów konstrukcyjnych, w tym cegieł i bloczków z betonu, brakowało najbardziej. Inwestorzy budujący domy jednorodzinne przeżyli prawdziwy horror, bo ceny rosły niemal z dnia na dzień. W marcu część firm przestała nawet drukować cenniki na papierze, a informacje o podwyżkach umieszczała tylko w internecie.

Ale to już historia. - Zaopatrzenie w materiały polepsza się, bo ruszył import na dużą skalę - mówi Anna Struk, wiceprezes składów budowlanych Vox. Tego samego zdania jest Bogdan Panhirsz, dyrektor ds. handlowych Grupy Polskie Składy Budowlane (PSB). - Są symptomy, że rynek się nasyca. Np. producenci cegieł i bloczków z betonu komórkowego wycofali się z kolejnych podwyżek - stwierdził Panhirsz. (...)

Struk i Panhirsz są zgodni, że inwestorzy nie powinni już mieć problemów z kupnem płyt gipsowo-kartonowych, materiałów izolacyjnych (np. wełny szklanej i mineralnej). Pod dostatkiem jest też chemii budowlanej, farb, płytek, materiałów instalacyjnych i sanitarnych czy pokryć dachowych. Panhirsz przyznaje jednak, że jak co roku w szczycie sezonu budowlanego realizacja niektórych zamówień trochę się wydłuża - np. na okna i drzwi trzeba czekać nawet dwa miesiące. (...)

Panhirsz ocenia, że z powodu wzrostu cen materiałów budowlanych koszt budowy domu może podskoczyć w tym roku - w zależności od regionu kraju - o 15-20 proc. I to nawet pomimo bardzo dużych wiosennych podwyżek cen materiałów konstrukcyjnych (np. cegieł nawet o 100 proc.). - Koszty ścian stanowią zaledwie kilka procent łącznych kosztów budowy domu - wyjaśnia Panhirsz. O wiele droższe są instalacje, podłogi, okna i materiały wykończeniowe, a te drożeją dużo wolniej. Np. ceramika sanitarna i akcesoria łazienkowe podroża-ry w tym roku o 2-5 proc., zaś farby i lakiery-o 2-3 proc.

Marek Wielgo

Źródło: Gazeta Wyborcza